2011-5-4
Prawie dwa lata temu zwiedzaliśmy Arboretum w Wojsławicach i było bardzo fajnie, ładnie i kwitnąco. Ktoś jednak sprzedał informację, że najciekawsze widoki bywają tu na początku maja, więc w przedłużonym weekendzie majowym postanowiliśmy przejechać się do Wojsławic.
Jadąc z Wrocławia doznaliśmy lekkiego szoku, bo wczorajsze opady śniegu w mieście zostały wymazane przez słońce i temperaturę dość wysoką, a tutaj niekoniecznie tak się stało.
Podczas zakupu biletów Panienka z okienka zadała dziwne i podchwytliwe pytanie:
- Czy Państwo są z daleka?
- ???? - moje oczy odpowiedziały.
- Bo jak nie to nie wpuszczamy, bo tutaj jest niebezpiecznie i muszę się zapytać kierowniczki - mniej więcej oczywiście tak powiedziała, zapomniałem włączyć dyktafon.
Jedak kierowniczka dała zezwolenie i dostaliśmy bilety ulgowe - "przecież sama widzisz jak to dzisiaj wygląda" - skwitowała.
Dobrze, że wystrugany :)
Jak widać śniegu trochę w Wojsławicach 3 maja napadało, skoro ciągle się nieźle trzymał dnia następnego.... i to w słońcu.
Nie wiem kiedy dodali tę część Arboretum, ale rozrasta się to miejsce - i dobrze. Coraz ciekawsze sprzęty pojawiają się w środku i oprócz roślin (tym razem śniegu), można podziwiać różne takie tam.
Śniegu tyle napadało, że podobno nocą było słychać tylko pękające gałęzie pod tym ciężarem...
Nieźle ktoś to sobie wymyślił, żeby na zimę drzewa były łyse :)
... tyle, że to miejsce do grillowania i ogniskowania.
... tej wiosny. Napadało tego śniegu w Wojsławicach, że słabo się chodziło.
Ostatnio zwiedzanie Arboretum odbyło się dwa lata temu, co można sprawdzić na: www.foto.marcol.art.pl/zdjecia,2009,6,11.html