2007-5-3
Koniec siedzenia i plaszczenia literek czterech. Czas stanąć sam na sam z brakiem kondycji, z zasiedzeniem przed monitorem. Pod górę!
Na Połoninie Wetlińskiej znajduje się najwyżej położone bieszczadzkie schronisko: "Chatka Puchatka" (1228 m n.p.m.), tuż pod Hasiakową Skałą.
Połonina Wetlińska i sąsiedni Smerek nazwy swe wzięły od leżących u ich stóp wsi, a nadali je kartografowie austriaccy.
Poziom zmachania na szczycie uzmysłowił jedno: trzeba się za siebie wziąć. Mniej siedzenia przy kompie - więcej ruchu.
Zejście to była już pesteczka. Sama przyjemność, ale forma po zimie i tak jest marna.
Smolnik - Wieś lokowana przed 1580 r. na prawie wołoskim w dobrach sobieńskich Kmitów. W 1881 r. uruchomiono tu pierwszy w Bieszczadach tartak parowy. Spis z 1921 r. wykazał, że w Smolniku mieszkało 580 osób, w tym: 433 grekokatolików, 64 rzymskokatolików, 79 wyznania mojżeszowego, 4 ewangelików. W l.1939-41 oraz 1945-51 w granicach ZSRR. Przed powrotem Smolnika do Polski mieszkańców wysiedlono w okolice Lwowa. Po 1951 r. wieś nie zasiedlona.
Obecny Smolnik to osada po PGR i duży tartak, położone ok. 1 km na północ od dawnej wsi. Na dawnym miejscu ocalała jedynie drewniana cerkiew greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła z 1791 r., drewniana, trójdzielna, jedna z dwóch zachowanych w Polsce budowli sakralnych w typie bojkowskim. Po 1951 r. opuszczona i zdewastowana. W 1969 r. wyremontowana, od 1973 r. pełni rolę kościoła.
Wewnątrz polichromia z ok. XVIII wieku Ikona Wniebowzięcie Matki Bożej z 1748 r. Na pobliskim cmentarzu zachowały się cztery piaskowcowe nagrobki. Cmentarz odnowiony był w 1988 r. w ramach akcji "Nadsanie".
Zbiornik Soliński (tzw. Jezioro Solińskie) - jezioro zaporowe (zbiornik retencyjny) położone w województwie podkarpackim w pobliżu miejscowości Solina. Dawna wieś Solina znajduje się na dnie obecnego jeziora. Utworzone w 1968 roku poprzez spiętrzenie wód Sanu i Solinki przez zaporę, która ma 81,8 m wysokości (najwyższa w Polsce) i 664 m długości.
Zbiornik ma powierzchnię ok. 22 km² i największą w Polsce pojemność (472 mln m³). Maksymalna głębokość zbiornika to 60 m przy zaporze. Poniżej zapory znajduje się elektrownia wodna o mocy 200 MW.
Jak widać przyjemności widokowych nie brakowało nam. W tak pięknych okolicznościach przyrody. I niepowtarzalnej.
Podobno to są karpie. Karpie jak wiadomo nic nie powiedziały - pewnie swoje pomyślały.
Do zobaczenia na wigilijnym stole.
Jakiś taki niewyraźny pacjencik siał postrach wśród turystów, ale całkiem niegroźna bestyja.
Owieczka też spacerowała sobie na deptaczku tamowym.
W zeszłym roku tego Pana spotkaliśmy na Krupówkach. W tym roku jego trasa koncertowa obejmowała Bieszczady. Jak za rok w łikend majowy go spotkamy to chyba na wódkę trzeba będzie się z nim umówić.
Historia śmierci generała:
W marcu 1947 wyjechał na inspekcję garnizonów wojskowych w Bieszczadach, gdzie trwały walki z partyzanckimi oddziałami UPA. Według oficjalnej wersji zdarzeń generał zginął 28 marca 1947 w potyczce pod Jabłonkami koło Baligrodu. Poległ w zasadzce zorganizowanej przez sotnię "Bira". Dziś wiadomo, że dokonała tego sotnia Stepana Stebelskiego "Chrina", która oczekując na transport zaopatrzenia natrafiła na inspekcję wojskową dowodzoną przez generała.
Okoliczności śmierci Świerczewskiego nadal wzbudzają sporo emocji.
Żołnierze przyjęli fakt śmierci Świerczewskiego ze skrywaną ulgą, był bowiem dowódcą bardzo nielubianym. Po jego śmierci władze komunistyczne w PRL kreowały go na bohatera narodowego. Został pochowany 1 kwietnia 1947 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach z udziałem władz partyjnych i państwowych. Jego imieniem nazwano wiele ulic. Pośmiertnie otrzymał Order Virtuti Militari I klasy.