Brudno i szum
Bruno Schulz - SKLEPY CYNAMONOWE:
- Nie pójdziesz dziś do szkoły - rzekła rano matka - jest straszna wichura na dworze. - W pokoju unosił się delikatny welon dymu, pachnący żywicą. Piec wył i gwizdał, jak gdyby uwiązana w nim była cała sfora psów czy demonów. Wielki bohomaz, wymalowany na jego pękatym brzuchu, wykrzywiał się kolorowym grymasem i fantastyczniał wzdętymi policzkami.
U nas Radiohead zakwitło z bateryjek, z głośnika, z głowy. Naturalny przyrost smutku zarośnie trawą podkopy z ludzikami.