2006-9-7
Dzień trzeci, a pogoda jeszcze lepsza prawie 30 stopni ciepła umilało nam wędrówkę po uliczkach. Podziwiać kamienice w Pradze można bez końca.
Postanowiliśmy zajść Pragę z jeszcze inne strony i przez Nowe Mesto przejść na Malą Stranę, żeby pooglądać Ogrody Królewskie i panoramę Pragi.
Schodząc już z Hradczan wpadliśmy na pyszne zapiekane brambory. Palce lizać. Nawet udało nam się znaleźć jakąś tańszą knajpkę.
Czego to ludzie nie zrobią, żeby zaintrygować turystów i ściągnąć do siebie, ale ogólnie są mili i poza paroma burakami było bardzo sympatycznie.
Trochę pochodziliśmy. Trochę posiedzieliśmy. Słońce tego dnia paliło czapki. Trochę się w lustrze poodbijaliśmy.
Kolejne kamienice i zdobienia. Figury, rysunki, rzeźby... nie ma właściwie o czym gadać.
Znowu musieliśmy się troszeczkę wspinać, żeby dotrzeć na Letną, czyli zobaczyć znowu co nieco z góry.
Jak widać kolejny widok na Pragę był niesamowity.
Olbrzymi metronom w stolicy Czech - Pradze. Powstał w roku 1991 na miejscu największego na świecie pomnika Józefa Stalina, zburzonego w 1962 - mają pomysły ludzie.
Jak już błądziliśmy w centrum Starego Miasta, to trafiliśmy na ulicę, której nazwy nie można nie pamiętać.
Pomnik postawiony w Pradze z okazji 80. rocznicy śmierci pisarza. Zresztą Kafki dość dużo w Pradze widać.
Franz Kafka DOCIEKANIA PSA:
Coraz częściej rozmyślam ostatnio nad swym życiem, szukam decydującego, winnego wszystkiemu błędu, który być może popełniłem, i nie mogę go znaleźć.
Cały dzień na nogach. W górę i w dół. Oglądanie, zwiedzanie, a potem jedzenie czeskich smakołyków.
Wesoły to naród, oj wesoły.