Chłopaki do wynajęcia
Jak wróciłem z urlopu do pracy, to się okazało, że jedziemy - zamiast do Szklarskiej Poręby do zajebiaszczego hotelu - do Wisły... Hmmmm... się nie ucieszyłem jakoś specjalnie - szczególnie, że Wisłę znam jak własny dysk twardy, ale wyjazd okazał się całkiem przyjemny.
Dobra impreza z ekipą (panowie w czerwonym na zdjęciu), smaczne jedzonko, pyszne drineczki, szampańska zabawa.
Poza kierowcą, który na autostradzie Wrocław-Gliwice osiągał tak zawrotne prędkości, że nas TIR-y wyprzedzały :)