2006-6-28
- Co on tam może mieć, że to tak się dźwięczy?
- A może to rosyjski szpieg? Oni nigdy nie przebierali się i w środkach też.
- Jak on w to dmucha, że to tak ładnie buczy?
- Dałby złotówkę a się nie gapił, bo mi wariat klientów rozprasza.
- Że też zapomniałem gitary w domu.
- Przecież na tych skrzypcach daleko nie zajedzie.
- A jak by tak zaczął stepować do tego? Może wreszcie ktoś by mu nawrzucał?
- Kurde tyle sprzętu przyciągnąłem a pieprzonej gitary nie.
- Kurde jak ja mam solówkę zagrać do tego jego pitolenia? Kupiłby sobie porządny bass, albo chociaż kontra bas.
- Jeszcze ze dwa akordy i mu przywalę za te solówki. Siadł se na stołku i myśli, że jest lepszy.
- Zaraz przy nich osiwieję, zacznę sobie wyrywać z brody włosy, albo po prostu wyjdę z tego zdjęcia na piwo do Spiża.
- Niby jestem jak perkusista, troszeczkę jak kucharz, ale coś tak czuję, że robię z siebie niezłego wariata.
- Cymbalarz, cymbalnik, czy cymbał?
- Chyba sobie kantor otworzę - będzie wygodniej.