2007-3-28
Nabrać pozornej lekkości nie jestem godzien kompilować. Szeroki zamach, zbyt szeroki. Nie ma powodów do obaw? Czy to jest klasycyzm? Nieposłuszne dzieci.
Ale czy jest druga strona lustra?
Wieszając się po domach zamarła na skraju wodospadu, bo każdy kontur chce być. Mieć? Mieć kurzą łapkę albo śledzia.
Kochankowie od razu wydadzą się jak czarna dziura, słodkie światło. Co majaczy na krawędzi tego otwarcia? A teraz uważajcie: mówią czasem w Krakowie.
Się trochę pocięło, powygibasowało. Takie tam mam.
PeeS:
A potem był mecz ;)