2006-6-2
Jacek Podsiadło Dzień nr 68:
Czas wykonuje wyrok za wyrokiem, na kwiatach, na postanowieniach poprawy, na operowych ariach.
Pieprzony Plac Solny – jak całodobowy sklep z alergią. Za darmo łzy w oczach i chusteczka przy nosie. Mógłbym iść inną drogą, ale przez Solny najbliżej.
Czas nie stanął jednak w miejscu, ale warto było spróbować.
Nic innego nie pozostaje jak tylko wyskoczyć przez okno.
Na posiedzeniu rządu Roman Giertych podjął (?) próbę powstrzymania Parady Równości proponując, by Rada Ministrów przyjęła stanowisko, w którym zwraca się do wojewody mazowieckiego o unieważnienie zgody na Paradę Równości.
Czyżby nie wiedział, że są równi i równiejsi?
No i taka piękna data dzisiaj. Jak dobrze, że to nie VI Rzecz-post-polita.
Coraz trudniej uciec za granicę
bladości.
Podobno w tym roku olejki do opalania będą stale w promocyjnej cenie - na topie będzie opalenizna a la wicepremier?
Pożyjemy zobaczymy - bylebyśmy tylko zdrowi byli.